|
Oczami Wyobraźni Forum dla tych, którzy widzą więcej...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bree
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:31, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Już mam w przugotowaniu kolejny nius ;] dziękuję za słowa wsparcia, ale krytyka mile widziana. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mod-Vivien
Moderator
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Pon 16:24, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Hmmmmm....spoko.
Ładnie.
Podobało mi się.
Mimo, że przeczuwam, co bedize dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brres
Gość
|
Wysłany: Pon 18:41, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
wiem, że to do przeczuwania. ale to chodzi o opisanie tego wszystkiego ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bree
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:32, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Proszę. Smacznego.
Obyście nie mieli niestrawności.
Pisane w nocy, nie sprawdzałam tego dokładnie.
Krótkie. Następnym razem napisze coś XXXL.
- Dobra. To może, po tych Twoich przeżyciach wybierzemy się na lody po szkole? – Lana puściła oczko Nadence, która z wrażenia wybałuszyła na nią oczy i zmarszczyła czoło. Ewidentnie nie spodobało się jej dziwne zachowanie przyjaciółki, która zaczęła się śmiać. – Oj ... na takie normalne, zwyczajne lody truskawkowe, zbereźniku ty mój mały! – i poczochrała Lane, rozwalając jej przy tym całą fryzurę.
Tydzień od rozpoczęcia roku szkolnego minął Lanie i Nadine nadzwyczaj spokojnie. W zeszytach miały pozapisywane już wszystkie przepisy BHP, zasady korzystania z toalet i wiele, wiele różnych rzeczy, które w gruncie rzeczy nie były nikomu do niczego potrzebne. Wystarczy znać zasady dobrego wychowania.
Dosyć wczesnym wieczorem, po ulicach Berlina biegała Nadine. Był to jej codzienny rytuał. Dbała o swoje zdrowie, ale nie przesadnie. Bieganie zalecił jej znajomy lekarz jej mamy.
Zmęczona usiadła sobie na ławce w parku. Rozciągnęła nogi, a głowę oparła na oparciu, delikatnie przymrużając oczy. W momencie oddała się marzeniom. Tak bardzo chciała pojechać nad morze ... plaża ... ciepła woda, słońce. Co wakacje prosi rodzicielkę o wyjazd tam, ale ta powtarza, że jest na to jeszcze za młoda. Ale teraz liczyła się chwila. Właśnie wchodziła do wody, krystalicznie czystej, która delikatnie muskała jej jedwabną sukienkę ...
Usłyszała krzyk. Jakieś piski dziewczyn. Wystraszona usiadła na ławce. Przetarła oczy i zaczęła się rozglądać co się właściwie dzieje. W sumie mogła się tego spodziewać ...
Około siedemdziesiąt metrów od niej, utworzyła się spora grupka. Nadine dosłyszała tylko: ‘TO CI GOŚCIE Z TOKIO HOTEL! SŁIT! ‘. Zmierzyła wszystkie dziewczyny pobłażającym spojrzeniem i udała się do domu spokojnym krokiem.
Bum.
Poczuła, że coś ją uderzyło w prawą nogę. Było to bardzo silne i nie dała rady utrzymać równowagi. Wywaliła się na chodnik, na środku najsłynniejszego parku w okolicy, taka niezdara ... Ale to nie jej wina!
- Co się kurwa stało!? – jęknęła, ponownie ocierając załzawione oczy.
- Nic. Ten matoł chce pójść w ślady księżnej Diany ... – powiedział jakiś blondwłosy dredziarz. Stop. Najazd z Tokio Hotel.
- Nie. Wolałbym się zaćpać jak Jimi Hendrix ... – powiedział Bill Kaulitz, którego Nadine zdążyła teraz dojrzeć. Reakcja była natychmiastowa. Dziewczyna powtórzyła swój wyczyn z przed tygodnia. Krzyknęła tak, że światła w blokach, które były niedaleko, natychmiast się popaliły. Tom zaczął się śmiać.
- Spokojnie kotku ... – zaczął Bill. Nadine wybałuszyła oczy, stanęła na równe nogi, przyłożyła mu polec do klaty i zaczęła wrzeszczeć.
- SŁUCHAJ TY NADĘTY BATONIE! JA NIE JESTEM KOTEK! I TO W SZCZEGÓLNOŚCI DLA CIEBIE ... TY ... TY ... TY ZAKAŁO MĘSKIEJ RASY SPOŁECZEŃSTWA LUDZKIEGO! – litania nie trwała zbyt długo, ale ludzie, którzy obok nich przechodzili chichotali pod nosem. W końcu zabawny był widok dziewczyny, która groziła palcem chłopakowi, prawie 35 centymetrów wyższego od niej.
- Ej, maleńka, ja żartowałem. – czarnowłosy wyraźnie stroił sobie żarty z dziewczyny.
- Skurwysyn. – pożegnała się, nawet nie patrząc w ich stronę. A potem udała się spokojnym krokiem w stronę domu ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Vivien
Moderator
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Wto 12:27, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Lolllll....
Szkoda że taaaaaakie krótkie...
Bo sie kurde zdążyułam wczuć a tu BUM.
To z tym Batonem xD
Hehh...zakała...
Boże, żeby tylko tom został normalny...
Zamknij się już
Dobra, już, dobra.
Super i pozostaje mi tylko powiedzieć - czekam na więcej! :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hell's Angel
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:58, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Bree napisał: | SŁUCHAJ TY NADĘTY BATONIE! JA NIE JESTEM KOTEK! I TO W SZCZEGÓLNOŚCI DLA CIEBIE ... TY ... TY ... TY ZAKAŁO MĘSKIEJ RASY SPOŁECZEŃSTWA LUDZKIEGO! |
Zdrowo się przy tym uśmiałam xD
Nie no...a już się tak wczułam a tu...nic. kruciutkie.
No ale czekam na następny part.
Pozdrawiam :*:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
brees
Gość
|
Wysłany: Wto 19:17, 27 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
dziękuje , dziękuje ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|